W dniu 8 października 2003 r. na Oddziale Chirurgicznym Szpitala Morskiego został u pacjentki przeprowadzony zabieg operacyjny usunięcia wyrostka robaczkowego i prawego jajnika, w trakcie którego pozostawiono w jamie brzusznej pacjentki chustę operacyjną.
Po zabiegu pacjentka odczuwała silny ból.
W dniu 13 stycznia 2006 r. usunięto chustę z jamy brzusznej.
W dniu 19 października 2006 r. ubezpieczyciel wypłacił pacjentce tytułem zadośćuczynienia kwotę 14 000 zł, jednak kwota ta nie rekompensowała zdaniem pacjentki w należyty sposób rozmiaru krzywd i cierpień, których ona doznała, dlatego wniosła pozew do sądu, w którym wnosiła o zasądzenie dodatkowo 186 000 zł.
Ubezpieczyciel wniósł o oddalenie powództwa i podniósł, że szkoda, która powstała wskutek rażącego niedbalstwa lekarzy ubezpieczonego szpitala, skutkuje brakiem odpowiedzialności ubezpieczyciela. Wskazał, że pozostawienie w ranie operacyjnej ciała obcego rażąco i drastycznie odbiega od miernika minimalnej choćby staranności.
Powódka zdecydowała się pozwać – oprócz ubezpieczyciela, również szpital, w którym miała wykonywany zabieg operacyjny.
Zabieg wykonany prawidłowo pod względem diagnostycznym i medycznym
Szpital wskazał, że sporny zabieg operacyjny został wykonany zgodnie z procedurami i postępowaniem wynikającym z zasad etyki i sztuki lekarskiej. Stwierdził, że pacjentka już wcześniej przechodziła zabiegi ginekologiczne i chirurgiczne oraz przyjmowała leki przeciwbólowe i znajdowała się pod stałą opieką specjalistyczną lekarza neurologa. Szpital zwrócił uwagę, że zmiany jelitowe mogą pozostawać bez żadnego związku z ewentualnym ciałem obcym.
Sąd wydał wyrok
Wyrokiem z dnia 14 września 2010 r. Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo w całości co do obu pozwanych zasądzając na rzecz pacjentki kwotę 186 000 zł, przy zastrzeżeniu, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia z obowiązku świadczenia drugiego z pozwanych w części spełnionej. Nadto, Sąd Okręgowy zobowiązał obu pozwanych solidarnie do zwrotu powódce kosztów procesu w kwocie 6 600 zł.
Od tego wyroku odwołali się (tj. złożyli apelację) zarówno ubezpieczyciel, jak i szpital, który wykonywał zabieg operacyjny.
Sąd II instancji wyrok podtrzymał
Sąd Apelacyjny uznał jednak, że apelacje nie zasługują na uwzględnienie, bowiem:
- podczas operacji doszło do naruszenia procedury dotyczącej bilansowania narzędzi i materiałów używanych przy zabiegach. Obowiązujące standardy nakazują liczenie wszystkich przedmiotów, sprawdzenie prawidłowości liczenia i zgodności oraz dokonanie odpowiedniego zapisu w protokole. Są to czynności stosowane przy każdym zabiegu i operacji, szczegółowo opisane w obowiązujących procedurach operacyjnych. W rozpoznawanej sprawie na skutek niestaranności operatora i osób uczestniczących przy zabiegu doszło do pozostawienia chusty w brzuchu pacjentki;
- przy analizie wysokości zadośćuczynienia każdy przypadek, każde roszczenie pokrzywdzonego należy rozpoznać uwzględniając indywidualne okoliczności zdarzenia wywołującego szkodę jak i cechy osobowościowe pokrzywdzonego. Zważywszy sytuację pacjentki, nie sposób stwierdzić by zasądzone na jej rzecz zadośćuczynienie było rażąco wygórowane, a tylko przy takiej ocenie wysokości rekompensaty możliwa byłaby korekta ustalonej kwoty.
Zatem, pomimo tego, że sam zabieg został przeprowadzony prawidłowo pod względem diagnostycznym i medycznym, to na skutek zawinienia operatora – niestaranności liczenia, doszło do wyrządzenia krzywdy pacjentce. Niniejsze spowodowało, że pacjentce należało się zadośćuczynienie.
Wniosek z opisywanej sprawy jest następujący: zdrowie i życie człowieka uznawane jest powszechnie za najwyższe dobro podlegające ochronie prawnej, co przekłada się na wysokość rekompensaty finansowej. Ma stanowić taką wartość by pozwoliła na zaspokojenie tych potrzeb pokrzywdzonego, których sam z własnych środków nie byłby w stanie wyłożyć dla polepszenia swej sytuacji wywołanej uszczerbkiem na zdrowiu.
Wykorzystane źródła:
– wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 16 grudnia 2010 r., sygn. I ACa 973/10.